czwartek, 21 marca 2013

jankeski chodzi bokiem

marzec miesiącem kastracji, ale żeby tak wykończyć mi kotka?! jankeski chodzi bokiem. potyka się o własny ogon i jest nieprzytomny...

a w pracy? w pracy była na mnie nagonka.
koleżanka: nigdy nie kupowałam grzybów.
kolega: nigdy nie wykastrowałem kota.
i jeszcze musiałam wysłuchać piosenki o kocie, który był szczęśliwy, dopóki go pańcia nie pozbawiła jaj. aaaaaaaa!!!!

z miłych akcentów judytka moja napisała:

a wiesz - czytałam twojego bloga wstecz.
kochana, że ty jeszcze tego nie zredagowałaś.
lubię ten kawałek - kiedy wracasz w nocy z dworca po wawie i piszesz, co by przy tobie znaleziono, gdybyś zamarzła po drodze:) to świetny początek na powieść, aniołku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz