poniedziałek, 3 marca 2014

ktoś zjadł moją zupę

w piątek w pracy zamówiłam na obiad barszcz ukraiński. catering przyjechał o dwunastej, ale ponieważ jestem jeszcze za młoda, żeby jadać obiady o dwunastej, zostawiłam zupę na później. jednak później już było po barszczu...
ja: ktoś zjadł moją zupę:(
m.: zamówiłam dwie. dla ciebie i dla m.
k.: no ja zjadłam, ale dla mnie też miała być! a w ogóle to wylałam ją do kibla, bo nic mi dzisiaj nie smakowało.
aaaaaaaa!

dawno nie robiłam zdjęć jedzenia, no to prosz: sobotnie śniadanie z moją elką (a ponieważ elka wyszła właśnie ze szpitala, gdzie na śniadanie była mielonka, postanowiłam jej to wynagrodzić, stąd te kawiory). właściwie prawie po śniadaniu. co się ze mną teraz dzieje, że zapominam zrobić foty, kiedy jeszcze wszystko jest na talerzu...?;)  







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz