niedziela, 23 marca 2014

z komunią

gdzie oscar ostatecznie trafił? - siedzi w mojej kuchni, strzeżony przez niektóre wegańskie masła i torbę popcornu - powiedział leto, nagrodzony w kategorii "najlepszy aktor drugoplanowy". - skończył w kuchni, bo to pierwsze miejsce, gdzie zaglądam po powrocie do domu. i, gdy po oscarowej gali wszedłem do siebie, odłożyłem klucze, zdjąłem kurtkę i... postawiłem oscara w kuchni. (tvn24)

jared leto bezbłędny jak jego oscarowa rola, którą podbił wczoraj moje serce! nie od dzisiaj wiadomo, że kuchnia jest najfajniejsza, a najlepsze imprezy też zwykle odbywają się właśnie tam. czasem nieoczekiwanie przychodzą goście. zdarza się nawet, że gość przychodzi wcześniej niż zwykle, i na przykład o trzeciej nad ranem słyszysz od dziecka: mamo, ktoś puka (!?). potem koło południa w tej samej kuchni jecie pierogi, bo akurat to masz w lodówce, a za chwilę ktoś biegnie po jajka, żeby po obiedzie na śniadanie zjeść jeszcze śniadanie na obiad. oj, był to weekend pełen nieoczekiwanych wydarzeń i zwrotów. pierwszy w życiu urlop na żądanie (jak w pracy powiem, że byłam trzeźwa jak świnia, i tak nikt mi nie uwierzy, a najgorsze, że wiem, kto mi robi taki zły pijar), pierwszy koncert bokki w miejscu tak bardzo rozczarowującym (głupie sq), pierwsze scrabble w luboniu (zwycięstwo, drużynowe, ale jednak zwycięstwo!), pierwszy wypad rowerem na zakupy, pierwsze od dawna zakupy...

- ok. poddam się wszystkim karom.
- pójdziesz do kościoła.
- a to nie, odpadam. tylko nie kościół, zlituj się.
- przykro mi, z komunią.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz