poniedziałek, 18 sierpnia 2014

ja też jestem emeryta

esemes od agenta: wyprażyłaś się i wystolicowałaś?
a i owszem. a nawet: byłam w teatrze;) pozdrawiam moich towarzyszy miejskiego grania. mocno spóźniony organek pozwolił nam dłużej posiedzieć i pogadać na praskiej plaży. (i ten spacer nocą mostem poniatowskiego, ach!). pozdrawiam właściciela bistro budapeszt na saskiej kempie (dziękuję za miłą pogawędkę i ciastko od firmy;)). pozdrawiam panie z mamaluby na ząbkowskiej (było to drugie - dość przypadkowe - moje podejście do kuchni gruzińskiej. i, uwaga, chaczapuri rewelacyjne, a więc nie jest ona dla mnie taka stracona, jak myślałam), a także moją idolkę marysię seweryn (tym razem w metodzie na deskach teatru polonia świetną!) oraz warszawską syrenkę.

w teatrze. trzy eleganckie starsze koleżanki kupują bilety na metodę
pan w kasie: a czy mają panie jakieś zniżki?
pierwsza: jeśli jest emerycka, to jeden będzie ze zniżką.
na to druga orientuje się: to dwa - ja też jestem emeryta!
i budzi się trzecia: no to trzy - przecież jesteśmy w tym samym wieku.
























 
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz