pomykam sobie dzisiaj swoim ukochanym dopiero co napompowanym przez kolegów z pracy motobecanem po malcie, w swoich pięknych męskich trampkach, które wyglądają jak niemęskie, a tu, nie uwierzycie, kto biegnie: sam gustaw z dziadów! i chociaż nie biegam, biegałabym! kto wie, może w przyszłą środę pobiegnę...;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz