kiedy już zaklepałam wakacje, kolega zapytał: to co, teraz na zakupy?:) odpowiedziałam, że nie... no bo przecież wszystko mam. szybko okazało się, jak bardzo się pomyliłam. wsiadłam na motobecana i pojechałam do sklepu. wróciłam z preparatem ratunek po przedawkowaniu słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz