urlop, a mamichalska dzwoni o dziesiątej. a co gorsza jutro syn obudzi mnie, bo kościół.
po południu idziemy do parku krasnala.
ciocia z kanady: alinka, tam jest moja ulubiona ławeczka! usiądziesz sobie między dziadkiem i babką, a z tyłu będziesz miała jelenia!
hmm... takie rzeczy tylko w nowej soli;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz