piątek, 20 marca 2009

dupka w troki

prasówkuję sobie spokojnie, jak to w piątki, a tu w metrze mój dobry kolega żali się na samotność w mojej ukochanej warszawie! (dalszy ciąg tematu singli) i przykro mi się zrobiło, że ma takie złe doznania, podczas gdy ja mam same odwrotne (choć faktycznie jestem tam od wielkiego dzwonu). nie mogę jednak pojąć, czemu dorosły facet (on mnie za tę szczerość zabije, choć istnieje nadzieja, że tego nie przeczyta), miast wziąć dupkę w troki, użala się nad sobą. można się przecież czegoś uchwycić, nawet jeśli brzmi to jak farmazon, ale nie wtedy gdy się narzeka, płacze i żyje wspomnieniami. sama przechodziłam, więc wiem. poza tym, co uchodzi dziewczęciu, to już mężczyźnie nie za bardzo.

***
a propos prasówki, obraziłam się na lokalną gazetę (tę decyzję podjęłam przy okienku kioskowym o poranku). wysyłam te konkursowe smsy nie od dziś, ale od dłuższej chwili szczęście się nie uśmiecha. (a wciąż pamiętam czasy, gdy dzięki konkursom piątkowym biegałam za free do polskiego!) aby zamanifestować jakoś moją dezaprobatę, kupiłam dziś wyborczą. w tramwaju wklepałam kod, a przed chwilką dotarł dawno oczekiwany sms: gratulujemy! otrzymujesz nagrodę nr 25:)

ps. usłyszałam w radiu piosenkę i przypomniał mi się film; też a propos samotności w wielkim mieście:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz