znalazłam zdjęcie z tatr; miałam dużo mniej zmarszczek, dużo więcej włosów, wszystkie zęby, wiarę w mężczyzn, siły do wspinaczki i acia za przewodnika.
ps. mamichalska nadal wzdycha do górala. napastuje ją jednak wirtualnie całkiem inny nieproszony osobnik. ot, ambaras...
ps dwa. judytka zaprosiła nas na niedzielę. w planach jedzenie (?!) i oglądanie the office.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz