poniedziałek, 1 czerwca 2009

marząc o sushi

mamon wie, że kategorycznie mu nie wolno w porze obiadowej zaglądać na kucharskie blogi. nie wolno, bo to zwykle pobudza apetyt. a przecież mamon ma teraz drastyczne zalecenia diety, i plany przestrzegania ich, by w pełni sił witalnych trochę po trzydziestce pożyć. bo kto wie, co go jeszcze czeka - ilu mężów, ile dzieci...
ale ponieważ konsekwencją nigdy nie grzeszył, oczywiście zakaz notorycznie lekceważy. skonfundowany siedzi teraz nad szklanką ziółek i talerzem lekkiego pieczywa chrupkiego, marząc o sushi autorstwa niny.

***

z okazji dnia dziecka posłucham sobie dziś lenki - bo tak kiedyś nazwę moją córkę;


ps. filipu stracił kolejny ząb. tym razem wróżka zębowa zaspała...
ps dwa. moja bratowa podobno zaczytuje się w blogu.
ps trzy. moja elka już wie! a najgorsze, że też chce czytać!?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz