poniedziałek, 1 czerwca 2009

ucisk i zniewolenie

najpierw filipu zmusił mamona do przesunięcia dnia dziecka na 31 maja, potem do kupna biletów do multikina oraz solonego popcornu i niezdrowej coli (nie pytajcie, co czyści colą perfekcyjna pani domu…), a następnie do oglądania hollywoodzkiej animacji potwory kontra obcy.
aby odreagować ucisk i zniewolenie zgotowane przez jedynego syna, mamon po powrocie zamknął się w kuchni (to znaczy... gdyby miał drzwi kuchenne, to na pewno by się zamknął). przyrządził niczego sobie tartę szpinakową na cieście francuskim, której jeść absolutnie nie powinien. a zaraz potem, jak za starych licealnych czasów, sernik błyskawiczny na zimno na ciasteczkowym spodzie, z pomarańczową galaretką, którego jeść nie powinien tym bardziej. odkąd dowiedział się, że z diety musi wyeliminować prawie wszystko, co w ogóle nadaje się do jedzenia, karmi się dokładnie tym wszystkim, i to w podwójnych ilościach.

***

filip na dzień dziecka wybrał sobie zabawkę edukacyjną do składania;
ja: będziesz musiał trochę pogłówkować.
filip: ja szybko główkuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz