wtorek, 9 czerwca 2009

resume

mail od michała (kolega z pociągu iccp!), który z lekkim opóźnieniem - ponieważ losy kalendarza były ponoć zawiłe - dotarł na mego bloga; myśląc o udach całe przedpołudnie - co może strasznie dziwne nie jest - mieszając w to wątki mundurowe i podhalańskie - co odrobinkę odbiega od normy - oraz dywagacje wielko-miastowego sexu - co już zupełnie mi się nie przytrafia - podziękować muszę za nakierowanie na interesujące wpisy bloga. czy mogłabym marzyć o lepszym resume? oczywiście ostrzegłam autora, że wszystkich cytuję na blogu;)

***

dziś śpiewa jason mraz, w którym zakochałam się zaraz po jolindzie; to już drugi jason w moim miłosnym dorobku - pierwszy był jason donovan... ech... robię się coraz bardziej sentymentalna...

ps. posty piszę o w miarę normalnych porach. to nie moja wina, że czas mi się przestawił na niewiadomojaki... sam się przestawił...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz