wtorek, 16 czerwca 2009

leżeć i pachnieć

czego mamon nie zdążył zrobić przed przyjazdem babci elki: nie posprzątał łazienki, nie upiekł ciasta (wciąż szuka przepisu!), nie kupił gąbki, a gąbkę elki zużył do... czyszczenia dywanu, nie sprawdził repertuaru kin (zabiera się, ale chwilowo ma ważną rozmowę z luką o fitnesie).

filipu jedzie na zieloną szkołę. oczekuje, że po robocie spakuję mu gatki, kupię kalosze, dam 20 zł na zupełnie niepotrzebne pamiątki i rogala chipicao na drogę.

a przecież ja powinnam dziś leżeć i pachnieć. i co najwyżej cieszyć się moją nową wężową kopertówką nabytą na wyprzedaży w mango naprawdę tanio (błogosławione niech bedą przeceny!) w osobistym prezencie imieninowym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz