piątek, 9 października 2009

bardzo mądry

miałam taki tydzień, że musiałam pójść na solarium... ale najważniejsze, że najlepszy etatowy szef naprawdę mi wybaczył. do tego stopnia, że razem zastanawiamy się, którą pannę wybrać na moje miejsce, i która za szybko nie odejdzie mu z pracy... a to, że liczy się z moim zdaniem (a przecież po pierwsze jestem kobietą, po drugie feministką, a po trzecie niedawno wypowiedziałam robotę u niego) świadczy już nie tylko o tym, że jest najlepszy, ale i bardzo mądry. a w dodatku dał mi trzy dni urlopu. postanowiłam więc, że na pożegnanie upiekę mu ciasto daktylowe.

ps. na urlopie bedę uprawiać szoping i oglądać seriale - trzeci sezon tudorów i podobno rewelacyjne układy. i nikt mi nie powie, że lepszy byłby jakiś tam aktywny wypoczynek, bo i tak nie uwierzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz