niedziela, 4 października 2009

penelope cudowna jak zwykle

poszłyśmy z judytą na nowego almodovara. w ogóle nie płakałam a co gorsza nie miałam ochoty na więcej. nie wiem, czy to jest słaby film, czy to może wina pełni - w końcu pełnie są najgorsze. tylko penelope cudowna jak zwykle, niezależnie od wszystkiego.

na nibyrandce upiłam się wódką z martini i zapomniałam nawet o tym, że mam druty na zębach. od dziś umawiam się tylko w czasie pełni i tylko na nibyrandki.

luka ma już dla mnie nowych tudorów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz