niedziela, 5 grudnia 2010

może nie jestem ideałem

od halinki wróciłam rano. potem pojechałam na zakupy. kupiłam sobie na mikołaja kolejny szalik i perfumy calvina kleina. poprawiło mi to humor na jakieś pół godziny. 
o szesnastej poszłam do fryzjera. z salonu wyszłam z poczuciem, że może nie jestem idealna, ale przynajmniej mam ładną fryzurę;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz