poniedziałek, 20 grudnia 2010

na rozgrzewkę

można było chyba przewidzieć, że jeśli mamon mówi, że żadnych facetów nigdy przenigdy, to przecież nie mówi poważnie.
mówiłam tak, gdy porzucona zostałam przez pierwszego mężczyznę mojego życia. i potem, gdy sama rzucałam następnego. i w końcu, gdy na świecie pojawił się filip. wtedy koleżanki śmiały się najgłośniej. i tak jak przewidziały, nie minęło pół roku, a zakochana już byłam po uszy. a skoro nawet z pieluszką w ręce i mlekiem z obu piersi płynącym można...
otóż, mamon za bardzo lubi facetów. ale zakochiwać się na razie nie będzie. zresztą mamonowe serce, jak wszystkie mamonowe narządy i członki tej zimy, zamarzło.

no to może coś na rozgrzewkę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz