można było chyba przewidzieć, że jeśli mamon mówi, że żadnych facetów nigdy przenigdy, to przecież nie mówi poważnie.
mówiłam tak, gdy porzucona zostałam przez pierwszego mężczyznę mojego życia. i potem, gdy sama rzucałam następnego. i w końcu, gdy na świecie pojawił się filip. wtedy koleżanki śmiały się najgłośniej. i tak jak przewidziały, nie minęło pół roku, a zakochana już byłam po uszy. a skoro nawet z pieluszką w ręce i mlekiem z obu piersi płynącym można...
otóż, mamon za bardzo lubi facetów. ale zakochiwać się na razie nie będzie. zresztą mamonowe serce, jak wszystkie mamonowe narządy i członki tej zimy, zamarzło.
no to może coś na rozgrzewkę...
no to może coś na rozgrzewkę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz