piątek, 15 maja 2009

mniejszy obwód uda

znowu nie zagrałam w totka. i znowu wylosowali liczby, które na pewno bym skreśliła.
ale ogólnie dzień całkiem udany. szef zachowuje się tak, jakby nic się nie stało. jak zwykle żartuje, pije duże ilości espresso i słucha jazzu. (nie chcę się powtarzać, ale to bardzo mądry szef). plusem całego zajścia jest mniejszy obwód mego uda. niestety apetyt wraca. a nigella, która również właśnie do mnie wróciła, wodzi na pokuszenie.
aha, twój styl wydrukował mój list. co prawda liczyłam w związku z tym na jakiś malutki bonus... ale widocznie kryzys dosięgnął i prasę. w każdym razie zawsze mogę powiedzieć, że drukuje mnie mój ulubiony magazyn;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz