poniedziałek, 19 lipca 2010

groźby

jest bardziej niż pewne, że jak przyjadę do soli, nie mówiąc nic jackowi kurtowi (ale tylko dlatego, że moja elka po miesiącu przebywania z wnukiem naprawdę nie wygląda najlepiej i kolejny wieczór na etacie babci, podczas którego ja piłabym piwo w towarzystwie kolegi, mogłaby przypłacić życiem), to na jacka kurta oczywiście wpadnę. i że będę się musiała długo tłumaczyć, by ze spisu numerów nie wykasował, czym grozi;)


koncert dyjaka za krótki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz