wtorek, 20 lipca 2010

teraz jest teraz...

kiedyś, gdy wyjeżdżałam, marc pisał esemesy, że tęskni, uwielbia, czeka aż wrócę... po pół roku, gdy wyjeżdżam, pisze: co słychać?
kiedyś, gdy mówiliśmy o przyszłości (choć były to dopiero bardzo wstępne deklaracje), marc pytał z troską, gdzie wolałabym zamieszkać. dziś powiadamia, że myśli o lokum w tym bloku, który buduje się obok. woli nowe. nie żadne tam stare strychy do zaadaptowania. mnie już nie pyta.
teraz jest teraz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz