gdy ja na poddaszu odkryłam korniki, carrie bradshaw w swoim nowojorskim mieszkaniu odkryła myszy. pocieszyło mnie to trochę. ale już to, że miała w domu mężczyznę, który wiedział, co z gryzoniem zrobić, nie pociesza mnie wcale. każe raczej bezradnie zapalić w łóżku vouga, i modlić się, żeby nikotyna zabiła szkodnika. obawiam się jednak, że prędzej zabije mnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz