piątek, 3 lipca 2009

pączek w maśle

mamon ma dziś wszystko, czego mu do szczęścia potrzeba: bilety na marię p., trzy zęby po liftingu, a w perspektywie wyjazd na głęboką prowincję, gdzie obecnie pod czujnym acz pobłażliwym okiem prababci helenki, babci elki oraz wujka zbyszka, przebywa filipu. i ma się tam, jak pączek w maśle! prababcia szczerze go karmi - jajeczkami od kurek wolno biegających, mleczkiem od krówki pani ziębowej, jagódkami od dzieci, które zarabiają na wakacje... (obiecał, że załatwi mi na sobotę pierogi ruskie!), babcia goni po lasach (niestety ostatnie penetrowanie chaszczy zakończyło się dla elki na chirurgii - uwaga na kleszcze!), wujek najbardziej ambitnie - uczy grać w szachy. dziecię zaznaje kontaktu z naturą, rodzinnej miłości w natężeniu zbliżającym się do niebezpiecznego i błogiego relaksu. ale co najważniejsze - odpoczywa od playstation! jeszcze tylko parę korekt, jeden wieczór, jedna bardzo krótka noc i mamonowi też będzie to dane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz