piątek, 31 lipca 2009

pksem

wypaliłam ostatniego papierosa. zagryzłam batonem bounty. i jadę. z tytusem, romkiem i atomkiem pod pachą. do dziecka. pksem. w soli będę o północy.

filip (przez telefon): ale ja nie będę wcale spał! nawet w łóżku jeszcze nie będę!
podobno ma też dla mnie niespodziankę.
czasem dobrze się trochę stęsknić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz