poniedziałek, 20 lipca 2009

komary latają jak dzikie

pierwszy spokojny wieczór w domu rodzinnym. syn, który cały dzień był na łajzach, śpi jak anioł. (mamichalska: filip, zbieraj się, idziemy na łajzy. filip: a co to jest łajza?). ogoliłam nogi i zebrałam prasę lokalną. na dobranoc pooglądam sobie nowo narodzone na miejscowej porodówce dzieci.

komary latają jak dzikie.

4 komentarze:

  1. A cóż to są te łajzy???? Alinko, prośba o wyjaśnienie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. judytko, każdy czasem chodzi na łajzy (łazi, włóczy się), nawet jeśli nie każdy o tym wie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To teraz wszystko jasne! A pytałam dlatego, bo w moich rejonach łajza to panna lekkich obyczajów:)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj, na takie łajzy to filipu zdecydowanie za młody jest!!!;)

    OdpowiedzUsuń