sobota, 4 kwietnia 2009

prezent

nadjeżdżamy! elka już zaciera ręce. mam nadzieję, że nie szykuje żadnych niespodzianek typu książki z serii tych, których nie da się czytać. bliskość - zaufaj sobie i innym - dostałam pocztą na trzydzieste urodziny. ryczałam pół dnia - że jak mnie ma jakiś facet zrozumieć, skoro własna matka mnie nie rozumie, nie zna, nie kocha... wbija nóż w plecy i to za pośrednictwem poczty polskiej!
tylko dlatego, że w porę ubłagała, dzieło przez bardzo małe d nie trafilo do recyklingu. koniec końców dostałam scrablle, który to oto bardzo trafiony prezent sama sobie wymyśliłam, zamówiłam na allegro i zapakowałam. na gwiazdkę jest to samo.

ps. gwoli wyjaśnienia; szkoła filipu zarządziła święta tydzień przed świętami. a ponieważ mój szef świąt nie zarządził, muszę podrzucić malca elce. ale w niedzielę wracam! i wtedy hulaj dusza, dzieci nie ma! - plan na najbliższy tydzień wkrótce. póki co czekam na ciekawe propozycje;)
ps dwa. mój play bezprzewodowy w soli nie załadowywuje się. będę w traumie, bo będę odcięta. a posty na blogu będą opóźnione, za co z góry przepraszam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz