poniedziałek, 27 kwietnia 2009

zaręczyny

carrie bradshaw się zaręczyła. co prawda zwymiotowała na pierwszą myśl o tym. i na widok brzydkiego pierścionka (co mogę sobie wyobrazić). ale i tak czuję się jeszcze bardziej sama i zdradzona (pierwszy raz zrobiła mi to bridget j.!). a carrie nie powinna. tym bardziej, że w tym sezonie narzeczonym nie jest mr big!

dostałam kiedyś smsa (od koleżanki, z którą nie widziałam się co najmniej rok): pragnę podzielić się niezwykłą wiadomością. wczoraj w szklarskiej porębie na szrenicy, w blasku słońca i śniegu, xxx mi się oświadczył:). oczywiście odpowiedziałam tak.
oczywiście złapałam się za głowę. powaliła mnie niezwykłość wiadomości wysyłanej hurtowo na wszystkie (łącznie z dawno nieużywanymi) numery z komórki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz